sobota, 11 maja 2013

38.

Pierwsze buchty. Wszystkie kuleczki nie chciały zmieścić się na sito i wrzuciłam je do wody. Nie popełnijcie mojego błędu! Te na parze wyszły pulchne, wyrośnięte i puszyste<3, a te drugie... ciapowate zakalce, bez smaku. Ale powtórzę  na pewno (te z pary^^). Wrzucam  wczorajszy naleśnik. Nie było to śniadanie, ale pierwsze budyniowe. Zdjęcia śniadania nie mam, chociaż robiłam, bo mi się coś psuje w telefonie i zdjęcia same się usuwają (mam duuużo wolnej pamięci) ;(
Miałam 3 cynamonowe kluseczki z twarożkiem kokosowym i płatkami migdałów/masłem orzechowym i bananem/sosem malinowym i siekanymi daktylami.
Zdjęć naleśników też miałam dużo. Zostało jedno. Nie chce oddawać telefonu do naprawy, ale chyba będę musiała..



Naleśnik z twarożkiem kokosowym, sosem malinowym i keksem toffi/musem jabłkowym, sosem malinowym, cynamonem  i keksem masła orzechowego.

7 komentarzy:

  1. Jeju, taki niepozorny naleśnik, a jaki bogaty! :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam ; ) Fajny Blog ♥ .
    Obserwuję ; )zapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com/ Pozdrawiam : *

    OdpowiedzUsuń
  3. Naleśniczek pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wypasiony ten naleśnik ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. pyszny, uwielbiam budyniowe <3

    OdpowiedzUsuń
  6. naleśniki zawsze pycha !! a twoje śniadanko też pewnie smakowicie wyglądało i smakowało ;)

    OdpowiedzUsuń